Adwent ...

Splecione, wydawałoby się dwa przeciwstawne światy, końca i początku. W oglądzie świata kończący się kolejny rok, w oglądzie wiary już początek nowego, pierwociny Nadziei znaurzone w oczekiwaniu. Potrzeba wielkiej tkliwości, aby uchwycić zrodzone w tej przeciwstawności a delikatnie  wybrzmiewające napięcie wołającej drogi. Aby wąska ścieżka, jak promień światła, przedwcześnie nie przygasła.

Aby zdążyć postawić na niej stopy i dać się poprowadzić w zadziwieniu w Nieznane ...